Go to topGo to bottom



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
AutorMagazyn
PUFF
PUFF



PUFF
Admin
Magazyn   ◈ Nie Wrz 27, 2020 11:47 am






Magazyn



Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Mistrz Gry
Admin
Re: Magazyn   ◈ Pią Lis 13, 2020 8:42 pm


Pożegnanie w pokoju Whoopiego nie było zbyt wylewne, bo wymiana zdań ochłodziła trochę atmosferę. Cat stwierdziła tylko, że czeka na info na komunikatorze, a Benjamin dał logpass do robota w magazynie budynku C, twierdząc: "bez tego nic tam nie znajdziecie" i dorzucając: "potem i tak zmienię hasło".


Po zejściu do podziemnej części budynku C, pod kuchnią, szybko okazało się jak nieodzowny był ten prezencik naczelnego technika...

Poza miejscem przy uchylnej rampie, gdzie niewielkie samochody dostawcze mogły być rozładowywane przez autonomiczne roboty, cała przestrzeń części głównej jak i wbudowanej w pomieszczenie chłodni aż po sufit zastawiona była skrzyniami lub niewielkimi kontenerami z dyskretnie umieszczonymi logami FEMA. Nie było żadnych innych oznaczeń, które mogłyby wskazywać co znajduje się w którym pojemniku. Bez jakiejkolwiek instrukcji czy też "mapy", nie dałoby się tu właściwie nic znaleźć bez poświęcenia mnóstwa czasu i energii oraz wygłoszenia nieskończonej litanii wyzwisk względem tego, kto za to odpowiadał.
Jednak był to początek piątej dekady XXI wieku i ktokolwiek chciałby sam buszować po kontenerach w poszukiwaniu czegokolwiek (nawet mając pojęcie co gdzie jest schowane) z pewnością byłby odpadem z jakiejś srogiej dziczy. Teraz takie rzeczy robiły maszyny.



Robot stał sobie spokojnie w stacji dokującej w schowku przy schodach i wyglądał jak skrzyżowanie składanego, wielkiego wózka widłowego i mech-ośmiornicy. Na głowicy jednostki centralnej był czujnik, którego lekkie muśnięcie od razu uruchomiło holopanel proszący o podanie logpassa.

Wstęp do magazynu zabroniony nie był, a teoretycznie wszelkie zapasy były dobrem wspólnym. Inna sprawa, że w tej anarcho-pajdokracji akcentowanej jedynie dyktaturą Lisy, zostawianie bez nadzoru zapasów byłoby strzałem z przystawionego sobie do skroni pistoletu przez kogoś mającego fuchę kwatermistrza. Benjamin Bennetti, wrzucony w tą funkcję przez Paqueta, samobójcą nie był i każdy agent chcący wziąć coś z magazynu musiał odnotować swoją obecność i w przypadku większości dóbr zalogować się na uprawnienia pozwalające wydostanie ich z tego pierdolnika kontenerów przez robota.
System za pomocą skanu otoczenia przyporządkował nawet kto się logował biorąc te info z komunikatora osoby korzystającej z holopanelu. Whoopie zatem miał pełną kontrolę nad tym co z magazynu wypływa i kto to coś pobrał.

Pandora i Dizzy szybko przeskoczyli do działu żywności, gdzie w segmencie oznaczonym zwięźle “napoje%” system radośnie informował o całkowitej pustce. Nie zostało po prostu nic…
Widać było również zapis użycia tego kontenera przez robota na zlecenie logujących się osób.

Dziesięć dni temu spore ilości różnorakiego alkoholu pobrał Kay Recife, najczęściej stający za barem w rekreacyjnym pomieszczeniu wspólnym. Chłopak nieoficjalnie wziął pod opiekę to miejsce, bo robił fenomenalne drinki. Faktycznie coś wspominał, że zapasy są na ukończeniu, ale mało kto go się tym przejmował. Jednak chłopak miał rację, od niecałego tygodnia w barze można było uraczyć się wyłącznie samogonem pędzonym przez dwójki i syntbooze, tyleż ohydne, co dające jedynie ułudę stanu wskazującego. Już wtedy Kay musiał tu ‘odbić się od ściany’ gdy próbował uzupełnić w barze zapas alko, co wskazywał jego najnowszy ślad po zalogowaniu i pustka po stronie pobrań zapasów. W logach widniał jednak dobitnie ślad po tym, że ktoś jednak Recife słuchał, że zaraz napoje wyskokowe się skończą. Pomiędzy wizytami Kay’a, osiem dni temu, jak byk widniało zalogowanie Julie-Anne Bethancourt, która pobrała chyba do szczętu to co zostało. Mizerne kilka butelczyn musiało starczyć jej na niedługo, skoro już od kilku dni zaczepiała powracających z eskapad eksploracyjnych na zewnątrz, czy nie znaleźli na nich “czegoś ciekawego” - jak zwykła się wyrażać.

Fakt, że Whoopie nie poinformował ich o pustce w magazynie (jeżeli idzie o alkohol) świadczył dobitnie, że przepracowany i eksploatowany do imentu technik nawet nie próbuje zagłębiać się w ogarnianie stanu zapasów nie będących tymi “pierwszej potrzeby”. Albo przestał monitorować ten burdel nie chcąc popaść w desperację. Dizzy i Pandora pobieżnie tylko zerkając na stan magazynu uwidoczniony w systemie, dobitnie zauważyli, że już w miesiąc z hakiem po ostatnim transporcie z FEMA ICID ma spory problem wiedząc, że następne dostawy już raczej nie nadejdą. Kto lubił mięso powinien korzystać póki mógł, bo widmo specjałów z drukarek żywieniowych zbliżało się wielkimi krokami.


EDIT (29.11.20 r.):

[ Misja wstrzymana ]
Powrót do góry Go down
 
Magazyn
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Magazyn

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PUFF ::  :: ICID :: budynek C-
Skocz do: