Go to topGo to bottom



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
AutorCheolmin Seon (ft. Taehyung Kim)
Cheolmin Seon
Cheolmin Seon
strażnik
21
in a world where you feel cold you gotta stay gold


Cheolmin Seon (ft. Taehyung Kim) A5VB1Kw




https://puff.forumpolish.com/t97-cheolmin-seon-ft-taehyung-kim#124 https://puff.forumpolish.com/t107-cheolmin-seon#136 https://puff.forumpolish.com/t108-cheo#137
Cheolmin Seon
Lis
Cheolmin Seon (ft. Taehyung Kim)   ◈ Pon Wrz 28, 2020 11:16 pm


Cheolmin Seon
18.11.2019 r.
DATA URODZENIA
Incheon, Korea Południowa
MIEJSCE URODZENIA
Sektor III
GRUPA
Strażnik
STANOWISKO
Taehyung Kim
WIZERUNEK




CZY PAMIĘTASZ JAK WYGLĄDAŁO TWOJE ŻYCIE POZA MURAMI ICID?

Musisz być najlepszy. Musisz dawać z siebie wszystko. Jeżeli się potkniesz, ukarz się, a następnie daj z siebie jeszcze więcej, niż wcześniej. Nie dawaj sobie nawet momentu na odpoczynek - każda wolna minuta to czas dla pielęgnowania sukcesu.
Przed szkołą - bieganie o piątej, szybki prysznic przed siódmą. Lekcje od ósmej rano do ósmej wieczorem - później dodatkowe zajęcia, które trwały prawie do północy. Następnie... Odrabianie pracy domowej do trzeciej nad ranem i kolejnego dnia pobudka przed świtem. To tak w wielkim skrócie. Nie mogłem kręcić nosem albo wywracać oczami. O złym samopoczuciu czy chorobie również nie było mowy, zwłaszcza jeżeli chodziło o moją aktywność w szkole tańca. Po szkole ojciec od razu mnie do niej zawoził. Trzy bite godziny w sali przed lustrem, rozciąganie, kształtowanie ciała, sprawdzanie wytrzymałości. Dbałość o każdy ruch. Nie mogłem pozwolić sobie na żadne zachwianie. Moja mama chciała mi jeszcze wcisnąć lekcje z gry na pianinie, bo dzieci jej koleżanek chodziły do jakiegoś wybitnego nauczyciela, ale... Ojciec się temu sprzeciwił. Postawił wszystko na jedną kartę - chciał, bym go w przyszłości zastąpił.
Każdy dzień zaczynałem i kończyłem, gdy za oknem było zupełnie ciemno.


Czy powiesz nam coś o swojej rodzinie?

Z mamą kojarzy mi się spokój. Zawsze, gdy wracałem do domu i ledwo widziałem na oczy, sama zdejmowała mi buty, głaskała po głowie, odklejała kosmyki włosów ze spoconego czoła i mnie całowała. Brała za rękę i bardzo wolnym krokiem szła w stronę salonu, przy którym czekała na mnie miska ryżu z kimchi.

Ojciec to praca. Ciężka, fizyczna praca pełna krzyków, bólu, słonych łez i wykręconych nadgarstków. Rozgryzionych ust, rzuconych przekleństw na wiatr, wyrwanych włosów, przeciążonych kolan. Ojciec to po prostu taniec. Chodząca duma, wysoko uniesiony podbródek, proste plecy, każdy krok, który idealnie pasuje do muzyki, odbijającej się po sali. Pot lejący się z czoła i... Piękno. Hipnoza. To, od czego nie możesz oderwać wzroku, kiedy stawia pierwszy krok na parkiecie.

Szkoda, że to tylko wspomnienia. Coś, co podczas pierwszych dni w ICID trzymało mnie przy zdrowych zmysłach. Aktualnie rodziną mogę nazwać wszystkich agentów, z którymi mam do czynienia na co dzień. To oni są moją prawdziwą ostoją. To za nimi mogę skoczyć w ogień.


W jaki sposób się zaraziłeś? Czy pamiętasz co się działo później?

Pierwszy poważny występ na scenie. Dotychczasowo startowaliśmy w mniejszych konkursach konkurując z innymi szkołami tańca. A teraz? Nie dość, że wysłali nas na drugi koniec świata, bo do Ottawy, to jeszcze mieliśmy konkurować z grupami z całego globu.
Pomińmy jednak fakt, że ojciec zazwyczaj ustawiał mnie gdzieś z tyłu, nie chcąc przyćmiewać prawdziwych talentów, które musiały błyszczeć. Bo ja jak zwykle nie byłem wystarczająco dobry - miałem patrzeć i się uczyć.
Tego dnia występ miała obejrzeć jakaś ważna fucha, od której zależało to, czy w przyszłości będę mógł zastanawiać się nad karierą prawdziwego tancerza. Mężczyzna, który miał obserwować występ, szukał młodych talentów, które chciał sponsorować i dać im szansę na świetlaną karierę.
Wszystko szło dobrze, dopóki nie stanąłem na środku sceny. Dopóki światła nie błysnęły na moją twarz, a dookoła zrobiło się ciemno. Słyszałem muzykę, ale wydawało mi się, że jestem przyklejony do parkietu. Że nie mogę ruszyć żadnym mięśniem, że nie mogę wziąć oddechu.
Dopiero krzyki dobiegające z samego końca sali sprawiły, że się ocknąłem. Publiczność zaczęła uciekać, a reszta tancerzy stanęła jak wryta, wpatrując się w chaos. Drzwi do sali się otworzyły, a ludzie wpadali do środka warczącą, nieokreśloną masą, która przelewała się na przerażony tłum. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to Odmieńcy. Wraz z grupą zaczęliśmy uciekać za kulisy, ale byli zbyt szybcy. Pamiętam okropny ból w szyi i to, jak ojciec uratował mnie, uderzając paskudę metalową rurą. Zaraz później sam stał się celem potwora i... Potem już nic nie pamiętam. Ciemność. Obudziłem się dopiero w szpitalu, już w Organizacji.

Z pierwszej nocy w ICID pamiętam jedynie białe fartuchy, jakieś krzyki dookoła mnie i twarz kobiety, która cały czas głaskała mnie po głowie i mówiła, że wszystko będzie dobrze. Że muszę wytrzymać tylko chwilę, a potem już będzie lepiej.
Ciągłe wymioty oraz potworny ból głowy nie utwierdzały mnie w przekonaniu, że stan się poprawi w jakikolwiek sposób i to już... Za chwilę. Ciągle byłem gdzieś pomiędzy jawą a snem, myląc obrazy, które podsuwał mi chory umysł z tymi, które naprawdę mnie otaczały.

Później objawy nagle ustąpiły. To było coś niezwykłego - poczułem nagły przypływ sił. Zupełnie tak, jakbym narodził się na nowo. Gorączka ustąpiła, wymioty stały się tylko niemiłym wspomnieniem. Wraz z odzyskanym zdrowiem, pojawiło się coś jeszcze. Może to głupie określenie, ale widząc przechodzących lekarzy i pielęgniarki stwierdziłem, że każdy z nich ma swój własny zapach. I bynajmniej nie chodziło o perfumy i wylanie na siebie całego flakonu. To było coś innego. Mogłem znacznie wcześniej wyczuć, że ktoś do sali nadchodzi - jego zapach unosił się ze znacznym wyprzedzeniem.


W jaki sposób dostałeś się do ICID?

Nie pamiętam jak przebiegła sama droga do ICID, bo byłem nieprzytomny. Dopiero później wyjaśnili, że zostałem zabrany z grupką dzieciaków, które przeżyły atak Odmieńców. Większość zespołu zmarła na miejscu, tak samo jak ojciec.


Jakie są Twoje mocne i słabe strony?

Lisa mówi, że moją największą mocną stroną jest to, że większość spraw... Spływa po mnie jak po kaczce. I że pomimo całej tej sytuacji i wydarzeń, które doprowadziły mnie do tego momentu nadal potrafię zachować uśmiech na twarzy i nutę nadziei na lepsze jutro.
Całkiem nieźle radzę sobie z jazdą konną - może to zasługa tego, że przez całe dzieciństwo tańczyłem. A jazda konna, pomimo że brzmi to dość nietypowo - jest niezwykle podobna do tańca.

Słabe strony? Ależ skąd, nie ma takich! Nie no... Na bank są. Ludzie narzekają, że jestem głupi. Albo że nie da się ze mną wytrzymać dłużej niż dwie minuty. Czy to się zalicza do słabych stron? Bo według mnie to wręcz idealna broń.


Czy masz nam coś więcej do powiedzenia?

Coś więcej? Chyba nie. Wiecie już wystarczająco dużo. I myślę, że teraz należy mi się kolejka starego, dobrego whisky, którą ostatnio znalazła grupa Cat.




Ostatnio zmieniony przez Cheolmin Seon dnia Pią Lis 13, 2020 1:59 pm, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry Go down
Murphy Dawson
Murphy Dawson
Medyk
24
Wyborowo rzucam ziemniakami


Cheolmin Seon (ft. Taehyung Kim) E9da0400a1dbc5655680783997b1e6d7




https://puff.forumpolish.com/t109-murphy-dawson-ft-anya-chalotra https://puff.forumpolish.com/t111-murphy-dawson https://puff.forumpolish.com/t110-murphy
Murphy Dawson
Lis
Re: Cheolmin Seon (ft. Taehyung Kim)   ◈ Czw Paź 29, 2020 11:20 am


AKCEPTACJA

Na start zdobywasz 55 punktów.

Pamiętaj, by przed rozpoczęciem gry fabularnej założyć informator. Sprawdź najnowsze misje, może znajdziesz tam coś dla siebie. Jeśli natomiast szukasz partnera do gry warto odwiedzić kto zagra?

W razie wszelkich pytań, zapraszamy do kontaktu.

Witamy na PUFF, baw się dobrze i nie daj się Odmieńcom!

So are you gonna die today or make it out alive?


Powrót do góry Go down
 
Cheolmin Seon (ft. Taehyung Kim)
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Cheolmin Seon

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PUFF ::  :: karty postaci :: zaakceptowane-
Skocz do: