Go to topGo to bottom



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
AutorJoel Hazlewood (ft. Lucas Jade Zumann)
Joel Hazlewood
Joel Hazlewood
Pasterz
16 lat
Oh my one, rushing away
With a bag full of bones


Joel Hazlewood (ft. Lucas Jade Zumann) YgLeIKf




https://puff.forumpolish.com/t112-joel-hazlewood-ft-lucas-jade-zumann#194 https://puff.forumpolish.com/t116-joel-hazlewood https://puff.forumpolish.com
Joel Hazlewood
Jenot
Joel Hazlewood (ft. Lucas Jade Zumann)   ◈ Pon Paź 12, 2020 8:27 pm


Joel Hazlewood
12.03.2024
DATA URODZENIA
Saskatoon, Kanada
MIEJSCE URODZENIA
Sektor I
GRUPA
Pasterz
STANOWISKO
Lucas Jade Zumann
WIZERUNEK




CZY PAMIĘTASZ JAK WYGLĄDAŁO TWOJE ŻYCIE POZA MURAMI ICID?

Gdy miałem 5 lat przejechała mnie ciężarówka i straciłem pół mózgu, teraz zastępuje go tytanowa wkładka. Dzięki temu czytam w myślach.
    Tak naprawdę to nie.
    To było nudne i zwykłe życie, jeśli tak o nim teraz pomyślę. Chodziłem do szkoły, gdy mi się chciało. Gdy mi się nie chciało, też chodziłem. Mieszkałem na obrzeżach Saskatoon. Dużo czasu spędzałem obijając się gdzieś między moim pokojem – gdzie pykałem na konsoli z kumplami, przydrożnymi budkami z jedzeniem dla spoconych kierowców ciężarówek, skateparkiem i farmami, na których zawsze spadało na mnie parę centów za pomoc. Miałem zawsze za mało czasu na rzeczy, które chciałem robić i jeszcze mniej na to, co było konieczne.
    Marzyła mi się kariera policjanta, albo cukiernika.


Czy powiesz nam coś o swojej rodzinie?

Mój ojciec ześwirował, tym razem to nie żart. Totalnie mu odbiło, a my nie od razu zauważyliśmy, bo zaczęło się całkiem niewinnie. Można było nawet powiedzieć, że kupił od nas bilet do odlotu w jedną stronę i zapłacił za to nawet spoko cenę. Zabrał potrąconego kota z pobocza drogi i dzięki temu uratował go przed śmiercią. Uśpił naszczą czujność, pokazał jaki jest wspaniały.  Jako dziecko bardzo się cieszyłem, moje dwie starsze siostry również. Potem zdarzył się jeszcze pies i inny kot – tym razem martwy. I wtedy zaczęło być dziwnie. Ojciec kolejno ratował przed śmiercią nie tylko martwe zwierzęta, ale też stare kapcie, długopisy ze stacji benzynowej, torebki po herbacie i dużo rzeczy, których nawet nie chcę sobie przypominać. Gdy zakazaliśmy mu ratowania, po pewnym czasie jego sekretna szafka zamykana na klucz rozpadła się, a wnętrzności wręcz wybuchły. (Były już tam, zanim uratował pierwszego kota – cwaniak).
    Nie chcecie wiedzieć jaki to był smród i jak długo trwała domowa awantura. Niby poddał się leczeniu, ale zamiast z szafki, korzystał ze starej ziemianki na nieużywanej działce sąsiadów. Ziemianka akurat nie miała czasu na wybuchanie. Tatuś nie zdążył dostatecznie wyzbierać wszystkich śmieci i posortować ich według swojego dziwnego wzorca (próbowałem go odgadnąć, ale nadal nie wiem, o co mu chodziło), bo przyszedł wirusek świrusek...


W jaki sposób się zaraziłeś? Czy pamiętasz co się działo później?

Nie przypadkiem wspominam o tym zbieractwie. Bo gdyby nie to, nie wydarzyłoby się to, co się wydarzyło. Może byłbym w tym samym miejscu teraz, ale droga byłaby inna. Mniej bolesna? Bardziej? Nie wiem.
    Byłem najlepszym szpiegiem w domu. Gdy starszy wychodził do pracy, ja sprawdzałem stan jego ziemianki. Nie wiedział, że wiemy. Gdy znajdowałem zbyt niebezpieczne, albo zbyt obrzydliwe rzeczy, ukrywałem je, a na ich miejsce pojawiało się coś innego. Nigdy nie zauważył. W ten sposób zniknęło mu kilka niewybuchów, kilka zwłok zwierząt i butelki z chemicznymi substancjami. Pewnego dnia chciałem sprawdzić, czy przypadkiem nie przytaszczył czegoś gorszego. Sytuacja była napięta, świat oszalał od mutantów. Tak sobie skojarzyliśmy z matką i z siostrami, że on na pewno by chciał takiego jednego słodkiego szaraczka. Nie zdziwiłem się, kiedy taki oto łaził niedaleko ziemianki. Patrzyłem na niego z niedowierzaniem. To wszystko, co o nich mówili było prawdą. I wygląd, i odgłosy, i zapach.
    No ale co się stało potem? Od pewnego momentu nie za dużo pamiętam. Pewnie nie wiecie jak to jest, gdy kula przebija wam płuco na wylot? Nie wiem nawet kto mnie postrzelił i kto do cholery trzymał w domu tak starą broń. Może to był mój ojciec, może sąsiad. Ktoś najwyraźniej pomylił mnie z tą maszkarą. Ale obchodziło wygarnięcie błędu komukolwiek. Na pewno nie wtedy, gdy wykrwawiałem się na śmierć.
    Straciłem przytomność chyba na dość długo. Gdy się obudziłem znowu był dzień, leżałem w tym samym miejscu, nie wierząc w to, że żyję. Udało mi się oprzeć na rękach, pomimo przeszywającego bólu i trudności z nabraniem powietrza. Oprócz tego, że byłem wymazany krwią, ktoś postanowił porozdzierać na strzępy moją koszulkę. W każdym razie, ten kto to zrobił, najpierw tamował krwawienie, a potem porzucił mnie jednak na śmierć. Super.
    Chociaż do domu nie miałem daleko, musiałem spędzić noc w środku ziemianki. Obok kręciło się jeszcze kilku dziwnych, szarych postaci, a ja nie chciałem się z nimi spotkać. Robiło się zimno, miałem dreszcze, przy okazji bałem się każdego ruchu. Ale ja nie szedłem, ja się czołgałem, prawie wyjąc i plując krwią. Nie było na nic czasu, nawet żeby wytrzeć ręką obryzganą brodę. Chwilę to trwało, potem było nieco lepiej. Potem ból zdecydowanie ustąpił, jakbym dostał natychmiastowe znieczulenie.
    Wtedy, kiedy próbowałem otworzyć drzwi, objawiła się we mnie jakaś nowa i nieznana mojemu ciału wcześniej siła. Udało mi się gołymi rękami zerwać łańcuch, a potem bez trudu zabarykadować się za pomocą paru gratów. Sam nie wiem jak tego dokonałem, nie wiele pamiętam z tego momentu. Po prostu rano odgrzebywałem się ze wszystkiego przez około godzinę. Sądziłem wtedy, że to adrenalina zrobiła swoje. Tak dotrwałem do rana. Potem udałem się do domu.
    Dopiero gdy się wykąpałem, doszło do mnie, że moje rany nie są normalne. Dziura od postrzału wyglądała brzydko, ale nie krwawiła obfitą fontanną, tak jak to bywało na wszystkich filmach, które miały mnie przestraszyć. Dało się to zalepić zwykłym opatrunkiem. Znalazłem również kilka ugryzień na dłoni, które już się zabliźniały. Brzydko, bo brzydko, ale to one ostatecznie mnie uratowały, chociaż te szary skurczybyk prawie odgryzł mi palce.
    Do swojego pierwszego wybawcy nie miałem pretensji, bo ja też bym uciekł na jego miejscu.
    


W jaki sposób dostałeś się do ICID?

W moim domu zastałem tylko chaos. Był to jednak inny rodzaj chaosu, niż wyobrażałem sobie zastać. Dom całkiem opustoszał, nie zdążyłem usłyszeć krzyków, planów, odgłosu pakowania, tłukącego się szkła i płaczu mojej matki. Nie poczekali na mnie? Nikt mnie nie szukał? Zabrali swoje najpotrzebniejsze rzeczy i prowiant. Ciągle mam nadzieję, że gdzieś żyją.
    Pomimo złego samopoczucia, gorączki i towarzyszącego mi od czasu do czasu krwotoku z nosa, spakowałem się i ruszyłem pieszo. Wybrałem drogę na wschód, bo zakładałem, że tam mogła udać się moja rodzina. Gdyby nie ciężarówka z ICID, którą spotkałem po kilku dniach po drodze, nie wiem co by się ze mną stało. Było tam już kilkanaście osób, równie zdezorientowanych jak ja. Tak trafiłem właśnie tu.


Jakie są Twoje mocne i słabe strony?

Chyba jestem dość zorganizowany i zdyscyplinowany. Nie brzydzę się żadną pracą, gdziekolwiek nie pójdę, tam znajdę coś dla siebie. Nie jestem wybredny, co do jedzenia – to chyba się ceni w tych czasach. Gdy mocno się wysilę, potrafię zgubić trochę krwi z nosa i krzyczą na mnie, że wszystko brudzę. Mówią też, że psycha mi siada.


Czy masz nam coś więcej do powiedzenia?

yolo




Ostatnio zmieniony przez Joel Hazlewood dnia Nie Lis 01, 2020 11:20 pm, w całości zmieniany 12 razy
Powrót do góry Go down
Cheolmin Seon
Cheolmin Seon
strażnik
21
in a world where you feel cold you gotta stay gold


Joel Hazlewood (ft. Lucas Jade Zumann) A5VB1Kw




https://puff.forumpolish.com/t97-cheolmin-seon-ft-taehyung-kim#124 https://puff.forumpolish.com/t107-cheolmin-seon#136 https://puff.forumpolish.com/t108-cheo#137
Cheolmin Seon
Lis
Re: Joel Hazlewood (ft. Lucas Jade Zumann)   ◈ Czw Paź 29, 2020 11:07 am


AKCEPTACJA

Na start zdobywasz 45 punktów.

Pamiętaj, by przed rozpoczęciem gry fabularnej założyć informator. Sprawdź najnowsze misje, może znajdziesz tam coś dla siebie. Jeśli natomiast szukasz partnera do gry warto odwiedzić kto zagra?

W razie wszelkich pytań, zapraszamy do kontaktu.

Witamy na PUFF, baw się dobrze i nie daj się Odmieńcom!

So are you gonna die today or make it out alive?


Powrót do góry Go down
 
Joel Hazlewood (ft. Lucas Jade Zumann)
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Joel Hazlewood

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PUFF ::  :: karty postaci :: zaakceptowane-
Skocz do: