- W ICID od 2036. Kiedy ją zgarniali zrobiła sporo zamieszania i pogryzła dwie osoby. Przez kolejne miesiące dość opornie przyzwyczajała się do życia w ośrodku.
- Na łydce ma ślad po ugryzieniu, na zewnętrznej stronie przedramion sporo płytkich blizn. Trochę za mało regularne jak na samookaleczanie, choć kto wie,
- Nigdy nie śpi z poduszką. W ogóle ma problemy zasnąć, jeśli w pokoju jest ktoś, komu w całości nie ufa.
- Nie korzysta z wazonów. Nigdy.
- Pali po kątach, ale się z tym ukrywa.
- Unikania ludzi i dość kiepsko sobie radzi w kontaktach z innymi.
- Mocno stara się awansować i zacząć wychodzić na misje, chociaż nie ma jeszcze 16 lat.

Judie wydaje się być całkiem w porządku, jednocześnie będąc niesamowitym wrzodem na dupie. Uważa, że Berry ma talent medyczny i bardzo możliwe, że ma w tym choć trochę racji. Dziewczyna już spokojnie funkcjonuje na poziomie sanitariusza, chociaż aktywnie unika wszystkich nie-fizycznych treningów. Judie widzi w Berry materiał na lekarza, może i w przyszłości kogoś na ważnym stanowisku, ale Berry nie chce dać się zamknąć w ambulatorium.

Berry stara się unikać Alici jeszcze bardziej niż innych niewygodnych ludzi. Nastolatka nie czuje się komfortowo przy kimś tak blisko swojego początku i kompletnie nie rozumie tego całego cyrku z ciążą. Alica wiedziała że umrze, powinna była to zaakceptować.

Mikel jest idiotą. Po prostu. Kolejny powód, dla którego lepiej byłoby być jedynką albo trójką...

Berry stara się mieć dobre stosunki z Cat, głównie po to, żeby w końcu zacząć wychodzić na misje - każdy sojusznik się przyda. Cat chyba faktycznie widzi, że dziewczyna mogłaby pomóc na zewnątrz, zwłaszcza jako sanitariusz łatający wszystkich po nieszczęśliwych wypadkach. Pozostaje już tylko przekonać radę... i jednak Cat ma dobre dojścia do nich.