Go to topGo to bottom



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
AutorPokój wspólny
PUFF
PUFF



PUFF
Admin
Pokój wspólny   ◈ Sob Wrz 26, 2020 5:54 pm






Pokój wspólny



Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Mistrz Gry
Admin
Re: Pokój wspólny   ◈ Pią Lis 06, 2020 6:31 pm


Mówię wam, tak właśnie było... — wyszeptała całkowicie pewna swoich słów Melody. Niska, piegowata i odrobinę przygarbiona okularnica uprzednio dokładnie opowiedziała zgromadzonym o tajemniczym wyciu, które zbudziło jej ostatniej nocy. Dźwięk opisała jako stłamszony chrobot, uciążliwy i nieprzyjemny dla ucha chrzęst. Mówiła, że dobiega od strony muru. Po gwałtownym przebudzeniu się myślała, że to tylko zły sen. Albo po prostu chciała żeby to był tylko jeden z dręczących ją latami koszmarów.
    W pokoju, w którym spotkała się cała czwórka panował półmrok – tylko wątłe światło bijące od oszklonego barku próbowało przegonić ciemności. Na próżno. Ledwo oświetlało twarze zebranych.
    Musiało być już nieco po północy – nikt nawet nie starał się przerywać panującej ciszy nocnej. Może to i lepiej? Gdyby to coś znowu zechciało się odezwać, to dużo łatwiej byłoby ustalić, w którą stronę trzeba się udać. Bo póki co mogli kierować się tylko opowieściami Melody, które... oczywiście mogły być tylko opowieściami, bo póki co nie było żadnych dowodów, które potwierdziłyby jej wersję wydarzeń. Umysł zaspanego człowieka potrafi płatać figle. Ale ona wierzyła w swoją rację.
    — Cały ośrodek powinien być pogrążony we śnie, musicie działać cicho, żeby nikt was nie usłyszał. I uważajcie na kamery na zewnątrz. Juliette będzie zła, jeśli dowie się, że postanowiliście wybrać się na nocny spacer w środku nocy — Zaśmiała się głupkowato na sam koniec, poprawiając palcem spadające z nosa okulary. — Nie naróbcie hałasu podczas schodzenia po schodach, nie zapominajcie, że od parteru dzieli nas kilka pięter, każdy najmniejszy dźwięk odbije się echem.
    — To ten... macie jeszcze jakieś pytania? — spojrzała na swoich detektywów tym samym wzrokiem, którym Major Monogram przed misją obdarowywał Pepe Pana Dziobaka. Uśmiechnęła się nawet, pierwszy raz od początku tego kameralnego spotkania.


D O D A T K O W E:
opiszcie gdzieś swój ekwipunek, najlepiej na początku albo na końcu swojego pierwszego posta, żebym zawsze miał do niego szybki dostęp. Proszę o umiar.
każde z Was na odpis ma 48 godzin. Posty nie muszą być długie, wystarczą tylko najważniejsze akcje i decyzje. Potraktujcie ten wątek priorytetowo to wszystko sprawnie nam pójdzie.
w razie pytań zapraszam na PW.
Powrót do góry Go down
Nikky Torres
Nikky Torres
Strażnik
22 lata
Pokój wspólny A5b82b04de68ef4db6604a19e6d7ecde




https://puff.forumpolish.com/t153-nikky-torres https://puff.forumpolish.com/t182-nikky-torres#421
Nikky Torres
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Pią Lis 06, 2020 9:04 pm


Nikky nie miała dzisiaj zmiany na murach wobec tego udała się do swojego pokoju i się przebrała i zabrała kilka rzeczy, które zazwyczaj ze sobą nosiła, w tym nóż za paskiem i butelkę wody, którą popijała. Szła właśnie po korytarzu nucąc sobie pod nosem starą piosenkę, którą pamiętała z dzieciństwa '...he is the one stop shop, makes the panties drop' kiedy została niemalże siłą wciągnięta do pokoju Melody przez nią samą.
Tak właśnie się tu znalazła, w pokoju, w którym mrok zdecydowanie wygrywał ze źródłem światła, dawno po północy słuchając historii o dochodzących jękach. Melody zdawała się być naprawdę przejęta.
-Jesteś pewna Melody, że nie słyszałaś jak ktoś właśnie osiągał orgazm? Niektóre laska naprawdę głośno jęczą. Wiem z doświadczenia uśmiechnęła się unosząc kąciki ust do góry.
Niezbyt podobało się jej to, że może wkurzyć Juliette, ale starała się o tym nie myśleć. Uważała, że jest w końcu strażniczką, więc jej obowiązkiem było sprawdzić takie zgłoszenie.
-Słyszysz Jake, musimy być cicho, więc nie stąpaj po schodach jak cysterna powiedziała puszczając do niego oko i klepiąc w ramię. Lubiła go na tyle, że pozwalała sobei na żarty, a już na pewno nie bała się jego wybuchów agresji. Przeniosła wzrok na Melody.
-Czy jest coś jeszcze co powiniśmy wiedzieć? Czy te głosy były męskie? Kobiece? Dziecka? Coś jeszcze co może się przydać? zdecydowanie wolałaby mieć nieco więcej danych. Bo co jak co, ale w duchy nie wierzyła. Po odpowiedzi była gotowa do wyjścia.

Ekwipunek:
ciężkie buty, ale o twardej gumowej podeszwie, czarne spodnie, czarny top, czarna jeansowa koszula, łańcuszek od szlufki w spodniach do kieszeni, notatnik i ołówek, nóż o średnim ostrzu, mała butelka wody
Powrót do góry Go down
Nina Romanov
Nina Romanov
trener walki bronią białą
24
Born to be wild


Pokój wspólny Tenor




Nina Romanov
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Sob Lis 07, 2020 9:52 pm


Nina miewała problemy ze snem. Ostatnio bardzo łatwo było ją wybudzić. Jakby czuła jakiś niepokój. Sama nie wiedziała skąd się brał. Tak też było ostatniej nocy. Coś skłoniło ją do wyjścia z pokoju. Takie dziwne uczucie, pojawia się czasem i ma się świadomość, że trzeba to zrobić. Tak po prostu. Nie zastanawiała się specjalnie długo. Postanowiła sprawdzić, co się dzieje. Nigdy nie miała problemu z łamaniem zasad, szczególnie, kiedy coś przypadkowo ją zainteresowało. Wiedziała, że nie może rzucić się w oczy.
Naciągnęła na siebie jeansy, które wyglądały jakby lata świetności dawno miały już za sobą. Na zbyt duży, czarny t-shirt, który służył jej za pidżamę narzuciła męską, ciemnozieloną bluzę z srebrnym zamkiem, w kieszeni której miała zapalniczkę Zippo i paczkę papierosów. Włosy miała rozczochrane, niezbyt się tym jednak przejmowała - w końcu był środek nocy, przecież nikt jej nie zobaczy, a nawet jeśli, nigdy nie przywiązywała jakoś specjalnie wagi do tego, jak wygląda. Ubrała również buty, nie wiedziała w końcu dokąd zamierza iść, czarne, wojskowe trepy. Wzięła również szablę, no i nóż motylkowy, który trzymała z prawej stony przy szlufce od spodni.
Wyszła z pokoju i cicho zamknęła drzwi. Nie chciała, by ktoś przeszkodził jej w poszukiwaniach. Kiedy jakoś szła przed siebie dotarła do pokoju wspólnego i spotkała tutaj resztę nocnej śmietanki towarzyskiej. Zapowiadało się ciekawie, dobrze, że nie tylko ona miewała problemy ze snem. Wolałaby zapewne sprawdzić o co w tym wszystkim chodzi sama, jednak świadomość, że nie tylko ona czuła ten dziwny niepokój była pocieszająca. Melody wspomniała coś o jakichś jękach. Ona tego nie słyszała, przynajmniej jak do tej pory. Słuchała uważnie, co dziewczyna ma do powiedzenia. Nie odezwała się ani słowem, nie komentowała. Wiedziała, że trzeba to sprawdzić i tyle. Nie miała zamiaru negować tego, czy słyszała ona głosy, zobaczymy w praniu ile w tym wszystkim prawdy. Faktem było to, że Nina również czuła się nieswojo, jakby coś się gdzieś czaiło.
Nie przejmowała się również jakoś specjalnie konsekwencjami tego nocnego spaceru, co mogli jej zrobić? Była w takim wieku, że już jej specjalnie nie zależało na zachowywaniu pozorów. Raczej robiła to, na co miała ochotę, może nie jakoś specjalnie się z tym afiszowała, jednak nie bała się konsekwencji. Tak też było i tym razem, była gotowa do zbadania sytuacji. Nadal jednak milczała, chyba wszystko zostało już powiedziane, czas wyruszyć i szukać źródła niepokojących dźwięków.

Ekwipunek:
Jeansy, duży t-shirt, męska bluza z paczką fajek i zapalniczką Zippo w kieszeni, motylkowy nóż przy szlufce z prawej strony, a w prawej ręce szabla.
Powrót do góry Go down
Jake McVaughn
Jake McVaughn
mechanik
17
Pokój wspólny 3gif_qqernhr




https://puff.forumpolish.com/t149-jake-mcvaughn https://puff.forumpolish.com/t180-jake-mcvaughn#395
Jake McVaughn
Szakal
Re: Pokój wspólny   ◈ Nie Lis 08, 2020 3:16 pm


  Leżał na salonowej kanapie jak ofiara sylwestrowej imprezy; zarzuconym na oczy przedramieniem osłaniał się przed światłem bijącym z barku, włosy miał w nieładzie jakby napotkał po drodze tornado, a w dłoni luźno trzymał szklankę z cieczą, która równie dobrze mogła być wodą mineralną albo wódką. Pognieciony t-shirt ze wściekłym diabłem tasmańskim to unosił się przy wdechach, to opadał, gdy chłopak wypuszczał powietrze przez nos; spokojny, miarowy rytm. Wyglądało jakby spał, ale gdy do pokoju weszła dziewczyna, bark McVaughna drgnął od razu, opuszczając nadgarstek z twarzy na brzuch.
  Na widok miny Melody lampka w podświadomości od razu zajarzyła się neonową czerwienią. Ludzie nie przychodzili tu tak roztargnieni; w ogóle nie łamali ciszy nocnej, jeżeli nie mieli do tego powodu. Co tym razem? Koszmar? Złośliwy współlokator? Zatrucie pokarmowe?
  Jake dźwignął się do siadu dosłownie chwilę przed tym jak do pomieszczenia wparowała Nikky. Brwi same się podniosły w pytaniu, bo — cholera — nie spodziewał się tutaj nikogo, a w tym tempie będzie trzeba apelować o wprowadzenie ruchu wahadłowego. Myśl, że ktokolwiek postanowił nadłamać przyzwyczajenia i wyściubić nos z nory, nawet nie przemknęłaby mu przez głowę, więc kiedy do pokoju zajrzała Nina, Jake ostentacyjnie westchnął.
  Coś się działo.
  I nerwowość Melody tylko to potwierdzała. McVaughn nie spuścił z niej wzroku aż do momentu, w którym przestała mówić. Kodował wszystkie podane informacje; były jak porozrzucane po planszy puzzle. Praktycznie nic do siebie nie pasowało, a nawet jeśli: co z tego, że słyszała chrobot? Jęki?
  Na teorię Nikky tylko pokręcił głową, wykrzywiając usta w ironicznym uśmiechu. Cisnęło mu się na język, aby odparować — w końcu z ich dwójki to nie on wychwalał się doprowadzaniem dziewcząt do szczytowania sopranem — ale tym razem odpuścił. Może ze względu na Melody i fakt, że dziewczyna wydawała się autentycznie przestraszona. To minimum powagi jej się należało.
  — To pierwszy raz, gdy budzą cię te odgłosy? — dołączył z pytaniami, jednocześnie podnosząc się i odkładając szklankę na stolik. Grube szkło stuknęło o blat. — Przypomnij też... gdzie dokładnie rezydujesz? Zresztą...
  Z natury nie wtrącał się w tego typu sprawy; miał po horyzont ludzi w ICID, bez względu na to, z której grupy byli. Rozumiał jednak irytację przez brak snu i być może to wyzwoliło w nim resztki empatii.
  Poklepał się więc po kieszeni spodni; w tylnej jak zawsze trzymał nóż składany, ale poza tym nie miał przy sobie niczego.
  — Sprawdzimy to, po prostu nas tam zaprowadź — rzucił jeszcze, chwytając za przerzuconą przez oparcie bluzę.

| Ekwipunek: nóż składany.
| Ubiór: wygodne, sportowe obuwie, dresowe spodnie ze ściągaczami na łydkach, t-shirt z Diabłem Tasmańskim z Looney Tunes, bluza z kapturem. Na nadgarstku brązowa chusta sektora I.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Mistrz Gry
Admin
Re: Pokój wspólny   ◈ Wto Lis 10, 2020 1:10 am


Nie, to zdecydowanie nie były te odgłosy — odpowiedziała nieco speszona, gdy Nikky zasugerowała coś takiego. Dźwięki, które słyszała Melody należały raczej do tych niepokojących – w przeciwnym razie nie reagowałaby na nie w taki sposób, nie uważałaby, że są częścią jej niezwykle rzeczywistego koszmaru.
    — Tak naprawdę trudno stwierdzić czy te dźwięki można by było przypisać którejś z płci. Bo może to jakieś zwierzę? Albo coś jeszcze innego? Sama nie wiem — okularnica była wyraźnie zakłopotana faktem, że nie potrafi udzielić podstawowych informacji. Słowa ciężko przechodziły jej przez gardło, jakby wręcz czuła, że za tym wszystkim czai się coś więcej, coś, czego nie będzie w stanie zrozumieć. Bo gdyby to był zwykły dźwięk, to potrafiłaby go nazwać... prawda?
    — Problemy ze snem mam od zawsze, ale pierwszy raz obudziło mnie coś takiego. To mógł być albo bardzo realny koszmar, albo faktycznie jakiś hałas — próbowała wytłumaczyć, zaznaczając, że to może być jej wyobraźnia, chociaż ma co do tego wątpliwości. Możliwe, że łatwiej byłoby odczekać dzień lub dwa, by dowiedzieć się czy sytuacja się powtórzy, ale skoro już wszyscy się zebrali... Wypadało ogarnąć z czym mają do czynienia. Albo z czym nie mają.
    — Mój pokój jest na końcu korytarza, w tamtą stronę — pokazała palcem odpowiedni kierunek, by po chwili dopowiedzieć jeszcze: — O nie, nikt nie mówił, że wybieram się Wami. Nie myślę w takich sytuacjach trzeź--
    Melody nie dokończyła. Odbijający się echem dźwięk ciężkiego obuwia przerwał jej wypowiedź. Przestraszona dziewczyna zadrżała, poprawiając palcem spadające z nosa okulary. Ktoś się zbliżał i najrozsądniej było się schować, chociażby po to żeby nie musieć się tłumaczyć przed kimś z tej nocnej pogawędki na korytarzu. W końcu obowiązywała cisza nocna, a całkowite zignorowanie jej mogło być mieć nieprzyjemne skutki.
    Za barkiem znalazłoby się miejsce dla wszystkich czterech osób, chociaż istniało duże prawdopodobieństwo, że zbliżający się nocny stróż w pierwszej kolejności sprawdzi czy ktoś właśnie nie upija się resztkami alkoholu, który się ostał. Pod stołem mogła schować się jedna osoba – gdyby była wystarczająco cicho, to na pewno nie zwróciłaby na siebie uwagi. Kolejna kryjówka znajdowała się za sofą – spokojnie pomieściłaby dwie osoby, była bardziej ryzykowna od schowania się pod stołem, ale mniej ryzykowna niż skrycie się za blatem.
    Ze strony schodów mignęła wątła wiązka światła – ktoś wchodził po stopniach i lada moment miał pojawić się w pokoju zgromadzeń.

D O D A T K O W E:
każdy powinien się schować, pamiętajcie jednak o przerażonej Melody, którą ktoś powinien wziąć ze sobą (jeśli wybierzecie ukrywanie się, to będę rzucać kośćmi, wyniki poznacie w następnym poście; ryzyko znalezienia w każdej kryjówce znacie - najmniejsze ryzyko ma stół [jedna osoba], trochę większe ma sofa [dwie osoby], a największe ma barek [cztery osoby]). Możecie też skonfrontować się z nadchodzącym nieznajomym. Wybór należy do Was.
na odpis każde z Was ma 48 godzin. Kolejność dowolna.
w razie pytań zapraszam na PW.
Powrót do góry Go down
Nina Romanov
Nina Romanov
trener walki bronią białą
24
Born to be wild


Pokój wspólny Tenor




Nina Romanov
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Sro Lis 11, 2020 10:50 am


Nina nadal stała z boku, nie chciała przerywać Melody opowieści o tym, co słyszała. Nie wtrącała się, zresztą należała do osób, które nie lubiły, gdy się jej przerywa i sama tego, nie robiła, bo wiedziała, że okropnie by się zirytowała, gdyby ktoś wszedł jej w słowo. Komentarz Nikky o orgazmie był jej zdaniem zupełnie nie na miejscu, nie chciała jednak tego komentować, jak widać nie wszyscy potrafią zachować jakąś ogładę. Dziewczyna tutaj opowiada o czymś, co ją męczy, widać, że jest zestresowana, a tamta rzuca takie teksty. Następnym razem być może Melody już nie zwierzy się nikomu ze swojego problemu przez takie komentarze. No, ale nie wszyscy myślą. Dobrze, że ona nauczyła się nieco panować nad tym, co mówi.
No i wtedy usłyszała kroki. KURWA Muszą się ukryć, żeby nie ponieść konsekwencji za te nocne pogaduszki. - Chować się, ktoś tu idzie tylko szybko.- Szepnęła, po czym rzuciła okiem na pomieszczenie. Szybka decyzja, nie ma się co zastanawiać, widziała w jakim stanie jest Melody, więc próbowała ją złapać za rękę i pociągnąć ze sobą za sofę, wydało jej się to w tym momencie najlepszym wyjściem. Zobaczymy, czy im się uda.
Powrót do góry Go down
Nikky Torres
Nikky Torres
Strażnik
22 lata
Pokój wspólny A5b82b04de68ef4db6604a19e6d7ecde




https://puff.forumpolish.com/t153-nikky-torres https://puff.forumpolish.com/t182-nikky-torres#421
Nikky Torres
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Sro Lis 11, 2020 11:08 am


Słysząc odpowiedź Melody Nikky wzruszyła ramionami i uśmiechnęła się lekko.
-Cóż, najpierw trzeba wyeliminować najbardziej oczywiste wyjaśnienia, żeby szukać dalej prawda?. No i zachowywanie ogłady? Serio? Nie znajdowali się na pieprzonym obiadku u angielskiej królowej, tylko walczyli o przeżycie, chwilowe, w zamknięciu otoczeni przez przez jakiś tam rodzaj zombie. Zdecydowanie bardziej niż ogłady potrzebowali odrobiny dystansu i poczucia humoru, żeby zupełnie nie zwariować, takie było zdanie Nikky przynajmniej. Sama to stosowałą w życiu, jednak nie przeszkadzało jej to wchodzić codziennie na mury i wypełniać swoje obowiązki jako strażniczka. I z tego samego powodu była tutaj teraz, bo uważała, że jej obowiązkiem jest sprawdzić to co się dzieje. Nie musiała tego jednak robić cały czas ze śmiertelnie poważną miną i podejściem.
-Spokojnie Melody, sprawdzimy Twój pokój... Nikky przerwała w pół zdania kiedy dało się słyszeć kroki. Naprawdę? Czy to się musi dziać w tej chwili? Sama pomyślała o chwyceniu Melody i schowaniu się za sofę, jednak Nina ją ubiegła. Dobrze, że zajęła się Melody, Nikky miała nadzieję, że będzie potrafiła utrzymać ją w ciszy. W takiej sytuacji, sama nie namyślając się za długo, schowała się pod stołem. Przypuszczała, że chowanie się za barem to zły pomysł, bo jeżeli ktoś tu szedł to istniało duże prawdopodobieństwo, że będzie to właśnie po to by się napić. Kiedy miejmy nadzieję z powodzeniem znalazła się pod stołem, zastygła w bezruchu, nasłuchując i czekając na dalszy rozwój wydarzeń.


Ostatnio zmieniony przez Nikky Torres dnia Czw Lis 12, 2020 8:51 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry Go down
Jake McVaughn
Jake McVaughn
mechanik
17
Pokój wspólny 3gif_qqernhr




https://puff.forumpolish.com/t149-jake-mcvaughn https://puff.forumpolish.com/t180-jake-mcvaughn#395
Jake McVaughn
Szakal
Re: Pokój wspólny   ◈ Czw Lis 12, 2020 12:37 am


  Brak precyzji? Mógł to znieść. Ale tchórzostwo, roztrzęsienie i bierność zaczynały działać mu na nerwy. Minęło może z pięć minut w towarzystwie Melody, żeby twarz Jake'a nabrała sztucznie cierpliwego wyrazu. Dziewczyna jąkała się, mamrotała, poprawiała okulary; mówiła i wyglądała jak ktoś, kto sam nie wie dlaczego znalazł się w samym środku ośrodka — i to w trakcie ciszy nocnej. Z całej ich czwórki żadne nie chciało nawinąć się strażnikom pod nóż, a koszmary? Kto, u licha, nie miewał tu koszmarów?
  McVaughn już otwierał usta, żeby powiedzieć, że nie obchodzi go żadna trzeźwość umysłu, bo nie będzie panoszył się po ICID dla sprawy, która nawet przypadkiem nie potykała się o jego poczucie obowiązku, ale w tej samej sekundzie Melody zamilkła. Brwi chłopaka ściągnęły się dokładnie w chwili, w której usłyszał to samo: ten nieszczęsny odgłos zbliżających się kroków.
  Gdzieś w podświadomości Jake'a padł soczysty bluzg; ostatnio miał wystarczająco dużo problemów i ze strażnikami, i ze wszystkimi ludźmi w ogóle. Myśl, że natrafiłby na kogoś, kto tylko czekał aż podwinie mu się noga, kompletnie mu się nie podobała. Jeden rzut oka na otoczenie i już wiedział, że będzie problem.
  Nie tylko przez gabaryty, ale też przez to, że Nikky miała rację — łaził jak cysterna, której jak raz nie wypełniono wodą a porcelaną. Plusem było założenie obuwia sportowego z podeszwą mniej twardą niż standardowe trapery, ale serio zrobi to jakąś różnicę?
  „Chować się” — szept drugiej dziewczyny (znał ją w ogóle?), spiął mu mięśnie. Jake odruchowo obrócił się i chwycił w palce odstawioną wcześniej szklankę z wodą. Działał automatycznie, bez żadnego zespolenia z mózgiem, który jak raz zaczął produkować tysiąc planów na sekundę. Może powinien zagrać sterroryzowanego, biednego brata, który właśnie stracił siostrę przez Początek? Kogoś, kto nie mógł spać po nocach i zawędrował tu, żeby popić kolejną tabletkę nasenną, stękając jakieś tandetne: panie władzo, niech mi pan odpuści? Nie ma opcji, gra na uczuciach wyszłaby mu marnie. Aktorem był równie dobrym co subtelne były żarty Torrens. Teraz to już kwestia szczęścia i... planu B.
  Nina złapała za Melody i obie zniknęły za kanapą. Chwilę potem ukryła się Nikky, a on sam, jakby pchnięty przez niewidzialne ręce, ruszył jak najciszej w stronę barku — prawdopodobnie jedynego miejsca, w którym zmieści się ze swoim wzrostem i wagą, przy okazji nie wystając połową tyłka zza blatu albo piętą zza kanapy.
  Kucnął za ladą, ściskając trzymaną w ręce szklankę. Panując nad oddechem spojrzał w przeźroczystą ciecz; w najgorszym wypadku chluśnie w twarz strażnikowi, nie?
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Mistrz Gry
Admin
Re: Pokój wspólny   ◈ Nie Lis 15, 2020 10:56 pm


Z każdą sekundą strażnik był coraz bliżej. Dźwięk jego ciężkiego obuwia złowrogo odbijał się echem, a światło latarki stawało się jeszcze jaśniejsze. Na szczęście presja czasu zadziałała na zgromadzonych ponaglająco i udało im się schować, nim w pokoju zebrań pojawił się nocny strażnik.
  Wysoki, szczupły chłopak miał na sobie częściowo mokrą, jesienną kurtkę. Jego buty również były wilgotne – zostawił za sobą ścieżkę błotnistych śladów. Można było wysnuć proste wnioski – na zewnątrz musiało padać. Chociaż odgłosów deszczu nie było słychać, więc może pogoda nieco się uspokoiła.
  Strażnik przystanął przy sofie, oświetlając latarką barek i pobliskie otoczenie. Nawet nie pokwapił się by podejść bliżej – z góry uznał, że w pokoju jest sam. Skoro nikogo nie słyszał to tak musiało być? Nawet schowana za kanapą Melody siedziała cicho, jakby strach sparaliżował ją do tego stopnia, że odjął jej mowę. Ale przynajmniej nie wydawała z siebie żadnych dźwięków, które mogłyby zwrócić czyjąś uwagę.
  I nagle coś trzasnęło.
  Latarka, którą wcześniej trzymał stróż upadła na ziemię. Od razu się wyłączyła, a nieznajomy momentalnie kucnął, by po nią sięgnąć. Przedmiot potoczył się akurat tak, że wylądował obok Nikky, która chowała się pod stołem. Chłopak od razu ją dostrzegł.
  — Co Ty tu, kurwa, robisz? — wypalił agresywnie. Już w jego oczach było widać, że ma ochotę ją wpieprzyć w najgorsze bagno, najlepiej nakablować na nią wyżej.
  Był odwrócony do kanapy i barku tyłem. I na pewno nie spodziewał się, że ktoś inni również jest w pobliżu.

D O D A T K O W E:
podczas pisania posta posiłkowałem się wynikami rzutów, które wykonałem tutaj (Nikky, kostki cię nie polubiły).
na odpis każde z Was ma 48 godzin (jak nie dacie rady to mnie informujcie). Kolejność dowolna.
w razie pytań zapraszam na PW.
wybaczcie obsuwę, to się nie powtórzy.
Powrót do góry Go down
Nikky Torres
Nikky Torres
Strażnik
22 lata
Pokój wspólny A5b82b04de68ef4db6604a19e6d7ecde




https://puff.forumpolish.com/t153-nikky-torres https://puff.forumpolish.com/t182-nikky-torres#421
Nikky Torres
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Pon Lis 16, 2020 9:30 pm


Nikky siedziała pod stołem bez ruchu, starając się nawet nie oddychać zbyt głośno, żeby nie przyciągać uwagi nikogo, jeszcze jak kroki nadchodzącej osoby znajdowały się poza tym pomieszczeniem. Widziała częściowo mokre ubranie i ubłocone buty które znajdowały się coraz bliżej. Chłoak przystanął na chwilę przy sofie i oświetlił pomieszczenie latarką. Wszystko wydawało się iść dobrze, nawet Melody, mimo swojej gadatliwości i napadu strachu, które mieli okazję oglądać wcześniej wydawała się siedzieć za sofą zupełnie cicho. Na szczęście strażnikowi nie przyszło na myśl by tam zajrzeć. Nikky myślami cały czas wyganiała strażnika na zewnątrz.
Szczęście jednak nie dopisało, usłyszała huk, a potem turlającą się w jej stronę latarkę. Merda! zdążyła pomyśleć Nikky i chwilę później została zauważona przez chłopaka. Cóż, trzeba się dostosować do nowej sytuacji.
Uniosła kąciki ust w swoim standardowym ironicznym uśmiechu, jakby chłopak zadał najgłupsze pytanie na świecie.
-A co może robić strażnik? Sprawdzam zgłoszenie jakie otrzymałam dotyczące tego pomieszczenia Usłyszałam, że ktoś się zbliża i chciałam złapać tego kto tu się szwęda na gorącym uczynku, ale najpierw zobaczyć co będzie robić, stąd byłam pod stołem. Doceniłabym jakbyś nie przeszkadzał w wykonywaniu moich obowiązków odparła mierząc chłopaka wzrokiem. Wiedziała, że tłumaczenie, że zabłądziła w drodze do toalety, albo przyszła się napić nie pomoże, widząc nastawienie z jakim wypalił do niej z pytaniem. Trzeba nadrobić pozycją i pewnoscią siebie. Kiwnęła głową w stronę drzwi by chłopak wyszedł.
Powrót do góry Go down
Nina Romanov
Nina Romanov
trener walki bronią białą
24
Born to be wild


Pokój wspólny Tenor




Nina Romanov
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Sob Lis 21, 2020 9:12 pm


Udało jej się całkiem zwinnie zgarnąć Melody za sofę. Miała szczęście, że dziewczyna nie stawiała oporu. Widziała w jakim była stanie, może to właśnie przez to. Miała jeszcze nadzieję, że strażnik może zrezygnuje z wejścia do tego pomieszczenia, nie mogło być jednak aż tak kolorowo. Liczyła na to, że reszta towarzystwa, która to zebrała się tutaj wieczorową porą też w miarę sprawnie zareagowała i schowała się w jakichś w miarę bezpiecznych miejscach. Nie mieli innego wyjścia, nie mógł ich tutaj wszystkich przyłapać, bo będą musieli się tłumaczyć, nie miała pojęcia, czy udałoby się im nie ponieść żadnych konsekwencji.
Siedziała za tą sofą z Melody i nie miała zamiaru się wychylać, by niepotrzebnie nie zwrócić na siebie uwagi. Słyszała, że strażnik wszedł już do pokoju wspólnego. Oddychała powoli, nie czuła strachu, jakby coś to najwyżej poniosą konsekwencje. Nie była już świeżakiem, żeby aż tak się przejmować. Lepiej jednak nie igrać z ogniem, skoro można się ukryć trzeba korzystać z takiej opcji. Nasłuchiwała, żeby wiedzieć, na czym stoją.
Wszystko wydawało się iść po ich myśli, do pewnego momentu. Usłyszała trzask, coś musiało spaść. Ciekawe, które to było takie zdolne. Nie wiedziała, że to strażnik okazał się być taki niezdarny. Na jego korzyść, bo najwyraźniej znalazł kogoś, kto również się ukrywał. Słysząc jego słowa położyła na ustach Melody otwartą dłoń, by ją ewentualnie uciszyć. Bała się, że ta spanikuje i narobi im jeszcze więcej problemów. Jak na razie tylko jedno z nich zostało odnalezione, reszta musiała nadal się ukrywać. Słyszała odpowiedź Nikky, ciekawe, czy chłopak to łyknie. Nie obraziłaby się, gdyby okazał się być takim ignorantem, z drugiej jednak strony, jeśli uwierzy to Nina zacznie wątpić w strażników tej całej instytucji. Nie wiedziała, co gorsze.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Mistrz Gry
Admin
Re: Pokój wspólny   ◈ Wto Lis 24, 2020 11:02 am


Twarz nieznajomego zmieniła swój wyraz zaraz po usłyszeniu wyjaśnień Nikky – chłopak zmrużył oczy, chcąc przyjrzeć się dokładniej przyłapanej na gorącym uczynku dziewczynie. I wydawać by się mogło, że ją rozpoznał – zaskoczenia nie udało mu ukryć. Podejrzanie szybko zaczął też się wycofywać, zupełnie jakby wcale nie powinien tu być, jakby wcale nie był jednym ze strażników, za którego przecież nawet się nie podawał. Nikky też raczej go nie kojarzyła. Ale on musiał skojarzyć ją.
  Zrobił zaledwie dwa kroki w tył, ale jednocześnie uznał, że powinien się wytłumaczyć, powiedzieć coś.
  — Teraz to ma odrobinę większy sens... Dobra, to ja nie przeszkadzam — odpowiedział dopiero po jakiejś chwili, od razu robiąc kilka kroków w stronę schodów, niejako wracając drogą, którą przyszedł. Jego szybki marsz momentalnie przeobraził się w bieg – szybko musiał sobie uświadomić, że mógł się wpieprzyć w niezłe kłopoty przez to całe maszerowanie po korytarzach ośrodka w nocy. I możliwe, że całkowicie nieumyślnie naraził się jednemu ze strażników. Decyzja o wycofaniu się była jedną z lepszych jakie mógł podjąć.
  W międzyczasie Melody razem z Niną grzecznie przeczekały całą sytuację, Jake postąpił podobnie. O dziwo Nikky poradziła sobie naprawdę dobrze – kluczowe okazało się wspomnienie o stanowisku, bo to właśnie słowo strażnik wywołało u nieznajomego takie zdziwienie.
  Dosłownie sekundy później zebrani usłyszeli jak uciekinier zbiega po schodach. Zebrani mogli udać się w pościg albo po prostu go zostawić, w końcu mógł być jedynie jakimś dzieciakiem, który urządził sobie nocną wędrówkę. W każdym razie powinni też zająć się pierwotnym celem – odnalezieniem źródła tego przeklętego dźwięku. Jedyna droga prowadziła w dół, więc przy odrobinie szczęścia może jeszcze uda im się natrafić na gościa, który śmiał podnieść głos na Nikky.

D O D A T K O W E:
na odpis każde z Was ma 48 godzin (jak nie dacie rady to mnie informujcie). Kolejność dowolna. Pominąłem Jake'a ze względu na nieobecność.
w razie pytań zapraszam na PW.
Powrót do góry Go down
Nikky Torres
Nikky Torres
Strażnik
22 lata
Pokój wspólny A5b82b04de68ef4db6604a19e6d7ecde




https://puff.forumpolish.com/t153-nikky-torres https://puff.forumpolish.com/t182-nikky-torres#421
Nikky Torres
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Sro Lis 25, 2020 2:08 am


Zmiana na twarzy chłopaka dało Nikky pewność, że strażnikiem na pewno nie był. Zresztą nie wiedziała sama czemu chociaż przez chwilę uznała go za strażnika, skoro ich wszystkich znała, przynajmniej z widzenia, bo ze wszystkimi miała styczność chociażby przy zmianie warty. Teraz zyskała za to pewność, że chłopak robił coś co nie do końca było zgodne z zasadami.
Nikky nie spuszczała z niego wzroku aż do momentu kiedy wyszedł. Jak tylko była pewna, że nie ma go już w pomieszczeniu podeszła do sofy.
-Już sobie poszedł. Ale lepiej już stąd chodźmy i my, lepiej, żeby nikt więcej nas tutaj nie znalazł, a nie wiadomo, z kim ten chłopak będzie gadać powiedziała dając gestem ręką znać, że nie ma już nikogo i można wychodzić.
Wiedziała, że chłopak może tu kogoś przyprowadzić więc lepiej się stąd ulotnić. Kiedy usłyszała jak chłopak zbiega po schodach, ponagliła resztę jeszcze raz, nie rzuciła się za nim w pogoń, jednak ruszyła szybkim krokiem w tym samym kierunku, skoro i tak wszyscy mieli zamiar się tam udać.
Powrót do góry Go down
Nina Romanov
Nina Romanov
trener walki bronią białą
24
Born to be wild


Pokój wspólny Tenor




Nina Romanov
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Czw Lis 26, 2020 11:06 am


Siedziała za tą kanapą i nie widziała chłopaka, który to przyszedł. Jednak było słychać w jego głosie jakąś niepewność. Czyży on też, tak jak oni pałętał się nielegalnie po ośrodku? Kto to wie. Nie zamierzała się wychylać, przynajmniej jak na razie. Nikky całkiem szybko go spławiła, z czego była zadowolona. Będą mogli wreszcie zająć się sprawą.
Wyszła zza sofy, kiedy wydawało jej się, że chłopak już opuścił pomieszczenie. No i wtedy usłyszała, jak zbiega po schodach. Czy jego też coś przestraszyło? Co właściwie się tutaj działo. Miała zamiar wyjaśnić te dziwne sprawy.
-Tak, czas na nas.- Rzekła, po czym ruszyła w stronę wyjścia. Miała chęć się skonfrontować z chłopakiem, ale na to było już za późno. Być może jeszcze go spotkają tej nocy, się okaże. Czas wziąć się do roboty.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Mistrz Gry
Admin
Re: Pokój wspólny   ◈ Nie Lis 29, 2020 12:39 pm


Wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że czas najwyższy ruszać dalej – i całe szczęście, robota nie mogła wiecznie czekać. W międzyczasie Melody odłączyła się od zgromadzonych, tłumacząc się tym, że nie jest w stanie iść dalej. Nic dziwnego – ta nocna przygoda dostarczyła jej trochę za dużo wrażeń, na które nie była gotowa. Taka mała, bezbronna dziewczyna... Zabawę w detektywów powinna zostawić bardziej doświadczonym agentom, takim, którzy nie bali się działać pod osłoną nocy.
  Podążali za mokrymi śladami – prawdopodobnie nieco ciszej niż uciekinier, który je po sobie pozostawił. Zejście na parter zajęło im dosłownie chwilę, nie napotkali po drodze żadnych nieprzyjemności.
  Pierwsze co rzuciło im się w oczy to otwarta na oścież drzwi wejściowe – zimne powietrze od razu otuliło ich ciała. Ślady znikały kilka metrów dalej, w błotnistym podłożu. Na zewnątrz już nie padało, ale liczne kałuże sugerowały, że nieco wcześniej musiał spaść deszcz. Lepiej też się oddychało.
  Do ich uszu dobiegł też wcześniej niesłyszany przez nich dźwięk – trudno było jednoznacznie określić do kogo lub czego należał, ale trzeba było wytężyć słuch, by usłyszeć skąd dokładnie dochodzi hałas. Nina miała o wiele większe szanse, jej wyczulone zmysły mogły okazać się bardzo pomocne.

D O D A T K O W E:
na odpis każde z Was ma 48 godzin (jak nie dacie rady to mnie informujcie). Kolejność dowolna. Pominąłem Jake'a ze względu na nieobecność.
jeśli Nina zdecyduje się użyć wyczulonych zmysłów, to w następnym poście rzucę kością.
w razie pytań zapraszam na PW.
Powrót do góry Go down
Nina Romanov
Nina Romanov
trener walki bronią białą
24
Born to be wild


Pokój wspólny Tenor




Nina Romanov
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Pon Lis 30, 2020 4:45 pm


W pewien sposób nie potrafiła zrozumieć decyzji Melody. Ona na jej miejscu na pewno uczestniczyłaby w wyprawie, by uzyskać odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Jednak to był jej wybór i nie zamierzała mówić nic głośno o tym, że jej zdaniem nie był do końca przemyślany. Doprowadziła dziewczynę wzrokiem.
Sama zaś szła przed siebie, korytarzem którym chwilę wcześniej zbiegał chłopak, który chyba nie do końca był strażnikiem. Wszystko zaczynało się robić coraz bardziej podejrzane. Sama była ciekawa, jak się wyjaśni ta sprawa.
Chwilę podążali za mokrymi śladami i znaleźli się już na parterze. Ciekawe, gdzie trafią teraz. Nie musiała się długo nad tym zastanawiać, zauważyła bowiem otwarte drzwi, więc bez dłuższego zastanowienia ruszyła w ich stronę. Poczuła zmianę temperatury, nie dało się nie zauważyć, że na dworze było zdecydowanie zimniej. Deszcz przestał padać, na całe szczęście, bo średnio by jej się podobało spacerowanie na mokro. Nina oczywiście nasłuchiwała i rozglądała się bardzo uważnie, korzystała ze swoich wyczulonych zmysłów, po coś je miała.
Powrót do góry Go down
Nikky Torres
Nikky Torres
Strażnik
22 lata
Pokój wspólny A5b82b04de68ef4db6604a19e6d7ecde




https://puff.forumpolish.com/t153-nikky-torres https://puff.forumpolish.com/t182-nikky-torres#421
Nikky Torres
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Wto Gru 01, 2020 4:23 am


Melody okazała się być wyjątkowo strachliwą dziewczyną, co zresztą wcale nie było takim zaskoczeniem, patrząc na to jak wypowiadała się już na samym początku. Nikky nie do końca rozumiała ludzi, którzy aż tak bardzo pozbawieni są ducha przygody, no ale cóż poradzić. Dziewczyna miała tylko nadzieję, że Melody nikomu nie wypapla, co właśnie teraz robią, szczególnie jeśli spotkałaby teraz kogoś na swojej drodze.
Szła teraz korytarzem którym nie tak dawno temu zbiegał chłopak. Czy te dziwne dźwięki i jego późna obecność w pokoju współnym mogą mieć ze sobą coś wspólnego? Możliwe, jednak na razie za wcześnie jeszcze chyba na wyciąganie tego typu wniosków.
-Serio kurwa? Albo ktoś jest bezmózgim debilem, albo dzisiejszej nocy, ktoś funduje nam tu prawdziwą Agathę Christie powiedziała cicho do Niny wskazując na otwarte drzwi, kiedy znaleźli się już na parterze. I tak czytała Agathę Christie całe piętnaście lat temu czy coś takiego, do tej pory pamięta 'Morderstwo Rogera Ackroyda' - być może przyszło je to na myśl właśnie dlatego, że i tam ważna rolę odegrał deszcz, błoto i odciski śladów butów. Już chciała wyjść na zewnątrz, mimo chłodu, za którym nie przepadała, kiedy jakiś ledwo słyszalny dźwięk przykuł jej uwagę. Obróciła się w stronę Niny, ciekawa co ta jej powie.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Mistrz Gry
Admin
Re: Pokój wspólny   ◈ Czw Gru 03, 2020 6:27 pm


Zaistniała sytuacja faktycznie mogła przypominać scenę z kryminału Christie – tym razem opowieść jednak nie była wymysłem autorki, a wszystko działo się naprawdę. Nieznośny chłód zdawał się o tym nieznośnie przypominać. Ale ostatecznie nie było na tyle zimno, by nie dało się tego wytrzymać. No może Nikky, która nie miała na sobie odpowiedniego ubrania wierzchniego mogła trochę narzekać... ale jak to mówią co cię nie zabije, to cię wzmocni.
   Nie zdołały wypatrzyć zbyt wiele – ślady należące do chłopaka, którego spotkały wcześniej biegły z budynku w prawo, w stronę muru. Nie były zbyt wyraźne, ale wprawne oko bez problemu potrafiłoby je wypatrzeć wśród tego całego błota i licznych kałuż.
   Gdy do ich uszu po raz pierwszy doszedł lekko słyszalny szmer, Nina postanowiła użyć swoich umiejętności, by dowiedzieć się więcej o tajemniczym dźwięku. Wyczulony zmysł słuchu jej nie zawiódł – jęk (bo teraz mogła być pewna, że to był właśnie jęk) był dla niej bardziej słyszalny i... dochodził właśnie z prawej strony, dokładnie jakby ślady uciekiniera prowadziły właśnie tam, gdzie zamierzały iść. Teraz dziewczyna musiała jedynie podzielić się swoim odkryciem z koleżanką i kolegą (zakładamy, że Jake wciąż z nimi jest, ale niezwykle milczący), a potem mogli ruszać dalej. Trudno było powiedzieć o jakimś wstępnym obmyślaniu planu – informacji wciąż było za mało. Ale przynajmniej wiedzieli w którą stronę zmierzać.

D O D A T K O W E:
na odpis każde z Was ma 48 godzin (jak nie dacie rady to mnie informujcie). Kolejność dowolna. Pominąłem Jake'a ze względu na nieobecność.
rzucałem kością tutaj. Modyfikator sprawił, że wszystko poszło po myśli Niny.
w razie pytań zapraszam na PW.
Powrót do góry Go down
Nina Romanov
Nina Romanov
trener walki bronią białą
24
Born to be wild


Pokój wspólny Tenor




Nina Romanov
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Czw Gru 03, 2020 8:35 pm


Nastrój był faktycznie klimatyczny. Niczym scena wyjęta z kryminału, szkoda, że okoliczności były jeszcze gorsze. No, ale w taki czasach przyszło im żyć. -Co Nikki, boisz się, jak chcesz możesz zostać w środku. - rzuciła do dziewczyny z uśmiechem na twarzy. Była zadowolona, bo nareszcie coś zaczęło się dziać. Ninie ostatnio brakowało rozrywki, także bardzo chętnie weźmie udział w tej zabawie.
Policzki Romanov przybrały barwę jej włosów, wszystko przez tą nagłą zmianę temperatury. Zaciągnęła się głęboko zimnym powietrzem, powodowało ono, że zdecydowanie odechciewało się spać, dobrze, najwyraźniej czekała ich długa noc. Uważnie rozglądała się wokół, licząc, że może znajdzie jakieś ślady, coś zauważyła, prowadziło w stronę muru.
Wyostrzone zmysły jak zawsze jej pomogły, dobrze że je posiadała. Były naprawdę przydatną umiejętnością. Usłyszała jęk, niezbyt wyraźny, ale musiało być to to, co słyszała Melody. Dochodził że strony, z której zauważyła ślady stóp.
- Tędy.. - Szepnęła do swoich towarzyszy. Nie chciała, żeby ktoś jeszcze ich usłyszał, nie do końca wiedziała, czego powinni się tutaj spodziewać. Ruszyła przed siebie pewnym krokiem, nawet się nie obejrzała, czy podążają za nią. Chciała zaspokoić swoją ciekawość, najlepiej jak najszybciej.
Powrót do góry Go down
Nikky Torres
Nikky Torres
Strażnik
22 lata
Pokój wspólny A5b82b04de68ef4db6604a19e6d7ecde




https://puff.forumpolish.com/t153-nikky-torres https://puff.forumpolish.com/t182-nikky-torres#421
Nikky Torres
Lis
Re: Pokój wspólny   ◈ Czw Gru 03, 2020 8:55 pm


Czasy w jakich przyszło im żyć były faktycznie do dupy. Czy kiedykolwiek były w ogóle gorsze czasy? Chyba nawet te 5 tysięcy lat temu ludziom się żyło dużo lepiej niż im teraz, mimo, że rzekomo świat poszedł naprzód. Tak, jasne, a jest gorzej niż było. Szkoda słów.
Słysząc słowa Niny najpierw chciała zdrowo trzepnąć ją po głowie, potem pomyślała sobie, że niesienie nieprzytomnej Niny z potencjalnie wgniecioną czaszką, może utrudnić całą sprawę, ograniczyła się więc do wystawienia języka i powiedzenia, żartobliwym tonem
-Oj Romanov grabisz sobie. Widziałaś, żebym kiedykolwiek się czegoś bała? fakt, taka pogoda była wyjątkowo nieprzyjemna, jednak Nikky spędziła wystarczająco dużo czasu w podobną pogodę na murach by się jej nie bać. Nikky nie zaciągała się powietrzem, naciągnęła jeansową koszulę mocniej na siebie, zadowolona, że nie przeziębia się tak łatwo.
Jak tylko Nikky usłyszała tędy to bez słowa ruszyła za nią. Talent Niny na pewno był przydatny, choć wiadomo, że jak przyjdzie co do czego, do jakiejś prawdziwej akcji to będzie ona zerkać na Nikky i na Jake'a. Niemniej jednak w połączeniu obydwie moce dawały bardzo dobre rezultaty jako team.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Mistrz Gry
Admin
Re: Pokój wspólny   ◈ Nie Gru 06, 2020 2:38 pm


Decyzja o tym, że trzeba ruszyć dalej zapadła natychmiastowo – i całe szczęście, bo w ruchu cała trójka na pewno nieco się ogrzeje, zwłaszcza, że rozwiązanie zagadki wydawało się być w zasięgu ręki.
   Już zaledwie po kilku minutach drogi tajemnicze dźwięki stały się o wiele bardziej słyszalne – były na tyle wyraźne, że tym razem również Nikky i Jake mogli je bez problemu usłyszeć. Brzmiały nienaturalnie, ale jednocześnie bardzo żałośnie. Najłatwiej było jest określić jako charczenie albo gardłowe, zmęczone dźwięki. Wciąż było trudno jednoznacznie stwierdzić czy źródłem hałasu jest człowiek, zwierzę czy może Odmieniec?
   Ślady znikały gdzieś w kałużach – dalej były już ledwo zauważalne. Ale na szczęście pojawił się kolejny trop – gdzieś w oddali, na tle muru zamajaczyła się jakaś sylwetka. Ciemna, niewyraźna plama poruszała się powoli, ale ciężko było powiedzieć o niej coś więcej. Wszystkie wątpliwości można było rozwiać tylko w jeden sposób – konfrontacja była najlepszym wyjściem.
   Ciekawe też czy żadna z kamer znajdujących się na zewnątrz nie zauważyła detektywów. Prawdopodobnie nie, w końcu gdyby było inaczej, to na pewno pojawiłby się ktoś, kto próbowałby ich opieprzyć. Chyba że konsekwencje miały pojawić się dopiero następnego dnia... Nieważne. Była robota do zrobienia!

   z tematu dla wszystkich.

D O D A T K O W E:
na odpis każde z Was ma 48 godzin (jak nie dacie rady to mnie informujcie). Kolejność dowolna. Pominąłem Jake'a ze względu na nieobecność.
zmieniamy temat, od teraz piszemy tutaj.
w razie pytań zapraszam na PW.
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Sponsored content
Re: Pokój wspólny   ◈ 


Powrót do góry Go down
 
Pokój wspólny
Powrót do góry 
Strona 1 z 1
 Similar topics
-
» Pokój #1
» Pokój Whoopiego
» Pokój #1 - Nina Romanov

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PUFF ::  :: ICID :: kompleks mieszkalny-
Skocz do: