Go to topGo to bottom



 
IndeksIndeks  Latest imagesLatest images  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  

Share
 Go down 
Idź do strony : Previous  1, 2
AutorMagazyn
PUFF
PUFF



PUFF
Admin
Magazyn   ◈ Nie Wrz 27, 2020 11:21 am


First topic message reminder :





Magazyn


Powrót do góry Go down

AutorWiadomość
Seamus T. Cotton
Seamus T. Cotton
Kucharz
24 lata
no i ja się pytam człowieku dumny ty jesteś z siebie


Magazyn - Page 2 LrMQUsx




https://puff.forumpolish.com/t209-seamus-t-cotton https://puff.forumpolish.com/t210-seamus-t-cotton#665
Seamus T. Cotton
Lis
Re: Magazyn   ◈ Pią Gru 04, 2020 6:52 pm


Bycie obrzyganym raz nie należało do najgorszych uczuć w życiu, ale kolejna fala wylana na głowę sprawiła, że nieco humor mu się pogorszył, jakby już nie był zły, bo jednak Seamus leżał twarzą na zimnej posadzce magazynu. Łeb mu chciał pęknąć z bólu, ale to co sobie uświadomił, było najlepszym wnioskiem z całego zajścia. Mianowicie rzygi szybko się ochładzały i mokre włosy, chociaż lepkie, to dału mu nieco orzeźwienia. W magazynie zrobiło się jakoś za ciepło. Brakowało mu nieco chłodnego powiewu i szukał jakichkolwiek pozytywów.
    – Ale ty musisz na to teraz patrzeć – przyznał w stronę Nikky. – Na wylew z własnego czajnika. Smaczniusie kawałeczki suchara.
Co więcej mógł zrobić? Zdjęcie z siebie Jedynki graniczyło z cudem. Nie było mu na rękę nawet próbowanie aby się wyswobodzić. Wiedział, że nieco zjebał. Właściwie to nie on zjebał, to Cheolmin mu to zjebał. Gdyby tylko go mógł właśnie dorwać, złapać za jaja i wykręcić. Ale nie od parady miał też swój łeb. Nie to, co inni, którzy zamiast głowy mieli pustą narośl. Zaśmiał się w duchu raz jeszcze. Trudno mu było jednak szczerzyć zęby będąc przyciśniętym do podłogi.
    – I tak wszystkiego nie wiecie. Przyszliście, bo jak tak chciałem, frajerzy i gracie jak ja wam zagram. A wiecie co jeszcze, hę? Nie wiecie. – Przełknął ślinę, bo każde kolejne słowo wychodziło z jego ust coraz oporniej – Chciałem was rozjebać razem, tak jak indyka z wsadzoną w dupę petardą. Teraz to sobie pośniecie tylko i potem, co najwyżej każdy walnie zielonego kloca. Tu gdzieś jest bomba, która sobie czeka i może wybuchnie, może nie. Jak mnie puścicie wolno, to może powiem wam gdzie ona jest. A ty tam, zadymiarz chiński, nie wzywaj pomocy, bo pożałujesz jeszcze.
    Jeżeli miał jakąkolwiek deskę ratunku, to była to blefowana, bądź nie, bomba.
Powrót do góry Go down
Nikky Torres
Nikky Torres
Strażnik
22 lata
Magazyn - Page 2 A5b82b04de68ef4db6604a19e6d7ecde




https://puff.forumpolish.com/t153-nikky-torres https://puff.forumpolish.com/t182-nikky-torres#421
Nikky Torres
Lis
Re: Magazyn   ◈ Pią Gru 04, 2020 8:21 pm


Trochę szkoda, że jedno wyrzyganie nie załatwiło sprawy w jej wypadku przynajmniej, jak miała nadzieję Nikky, bowiem zaczęła jej doskwierać większa senność. Nie mogła sobie na to pozwolić, musiała zrobić coś, żeby przynajmniej postarać się pozostać przytomną. Nie miała jednak zamiaru schodzić z Seamusa, w związku z tym po prostu trzasnęłą się po policzkach.
-Patrzenie na Twój zarzygany łeb...przynajmniej wygląda ładniej niż przed rzuciła w odpowiedzi na tekst chłopaka. Jeżeli jednak dopadnie ją większa senność, albo w ogóle zaśnie...trzeba coś zrobić, żeby ci którzy nic nie pili, choć to sami mózgowcy, byli w stanie zatrzymać Seamusa. Przyszedł jej do głowy prosty pomysł. Jako, że siedziała na jego udach było to dosyć proste. Chwyciła za kostkę Seamusa, a następnie zaczęła ją ściskać aż do momentu jak nie dało się słyszeć trzasku łamanych kości. To raczej powinno powstrzymać Seamus przed szybką ucieczką i nawet mózgowcy powinni go zatrzymać.
-Oh Seamus, ale Ty niefortunnie się przewróciłeś, co? rzuciła z wrednym uśmiechem w stronę chłopaka. Potem cały monolog o bombie. Nikky wywróciła oczami, jednak wolała nie zostawiać żadnego ziarna wątpliwości.
-Ej, on coś pierdoli o jakiejś bombie, jak ktoś ma dobry węch to niech wyczuje czy i gdzie są tu jakieś substancje wybuchowe, zazwyczaj pachną charakterystycznie powiedziała i znów przeniosła spojrzenie na Seamus i złapała za jego dłoń.
-A w międzyczasie powiesz mi o co chodzi z tą bombą powiedziała łapiąc za jego palec wskazujący i łamiąc go bez chwili wahania.
-Nie musisz mówić naprawdę. Ja się dobrze bawię. Zaczęłam się właśnie zastanawiać czy jestem w stanie wyrwać jaja jedną ręką. Myślę, że możesz być moim pierwszym ochotnikiem rzuciła szczerząc się do Seamusa szeroko, jednocześnie zmierzając ręką we wspomnianym kierunku. Chyab instykt strażnika na myśl o bombie nieco ją rozbudziło.
Powrót do góry Go down
Munyeong Ahn
Munyeong Ahn
Medyk
21 lat



https://puff.forumpolish.com/t213-munyeong-ahn#844 https://puff.forumpolish.com/t226-munyeong-ahn#849
Munyeong Ahn
Lis
Re: Magazyn   ◈ Pią Gru 04, 2020 9:32 pm


No peszek, nie udało jej się trafić Seamusa w żołądek, jednak przynajmniej przejęła zawiniątko z grzybkiem i mogła określić, w jak bardzo czarnej dupie są. No i nawet nie była aż tak źle, jak początkowo mogła założyć. Zapach w magazynie może i do najlepszych nie należał, ale ona mogła go wytrzymać. W skrzydle szpitalnym raczej też się pojawiają takie niezbyt ciekawe smrodki.
Widziała machnięcie Cheo, więc skierowała swoje kroki ku tej gromadce ludzi, by przykucnąć przy Ninie i zbadać jej objawy. Przy okazji spojrzała po tym, kto stosował się do zalecenia, żeby wywalić z siebie toksyny.
— Berry, spożyłaś ten bimber stosunkowo niedawno, nie masz pewnie jeszcze rozwiniętych w pełni objawów, więc wyrzuć z siebie jak najwięcej toksyn, to teraz najważniejsze. Zajmę się Niną. — Pogłaskała dziewczynę po ramieniu, starając się łagodnie przemówić jej do rozsądku, żeby zadbała o siebie i najpierw pozbyła się tego, co jej najmocniej zagrażało, a potem przyszła ewentualnie pomóc.
— Wezwij pomoc do przeniesienia ich. Aktualnie jedyne co można zrobić to wymusić wymioty, żeby pozbyć się nadmiaru toksyn, które jeszcze nie przedostały się do organizmu. Trzeba będzie ich przenieść do skrzydła szpitalnego, gdzie przejdą płukanie żołądków, administrację węglem aktywnym i leczenie objawowe. — To przede wszystkim, potem mogła zacząć tłumaczyć, co zeżarli i z czym to się wiąże. Bo no, może i nie będzie to miłe, ale nie było aż tak poważne, jak mogłoby być, chyba że Seamus pomylił grzybki i gdzieś dorzucił jeszcze inny, całkiem podobny.
— Muchomor czerwony. Zatrucie, jednak niezbyt poważne, chyba że wypili tego gówna na tyle, żeby było to równoznaczne ze zjedzeniem około 10-15 średniej wielkości muchomorów. — Skracała wszystko, co wiedziała na ten temat, żeby nie walnąć teraz wykładu, na który nie było czasu. Bo mogłaby wymienić całą listę dolegliwości, jednak to nie miało sensu.
— Zatrucie muscymolem, możliwe, że również kwasem ibotenowym, jednak to mało prawdopodobne, jeśli grzyby zostały poddane obróbce termicznej. Będą na ostrej fazie z zaburzeniami czasu i przestrzeni. Efekty odczuwalne po 30 minutach od spożycia, utrzymują się od 120 do 150 minut, po którym zatruty zapada w około ośmiogodzinny sen. Całkowite ustąpienie objawów po 24 godzinach. Nie uszkadzają narządów wewnętrznych. — Streściła mniej więcej to, co było najważniejsze, żeby nie panikowali. Bo tego im nie było potrzeba. Przeniesienie Niny było dobrym pomysłem, przez co zanotowała w pamięci, żeby później pochwalić Berry, za dobry pomysł, tym bardziej, że za chwilę zaczął się atak.
— Odepnijcie jej spodnie i pasek, jeśli ma i odsuńcie się. — Zarządziła i sama zajęła się przypilnowaniem głowy i karku Niny, żeby nie wyrządziła sobie krzywdy, jednak nie ograniczając jej na siłę ruchu. Jeśli Nina miała na sobie jakąś koszulę, czy bluzę zapięte pod szyję, odpięła je, ułatwiającej w ten sposób oddychanie. To samo miało na celu odpięcie jej spodni i paska. Jeśli Berry była obok poprosiła ją o liczenie czasu, jaki trwał atak.
Kiedy Seamus ponownie zaczął wypluwać z siebie zdania, ona skupiła się, próbując wyczuć jego emocje i określić, czy Cotton blefuje, czy faktycznie jest tak szurnięty, że podłożył w tym miejscu bombę.
— Nikky, wstrzymaj to łamanie go, dorzucasz mi więcej roboty przy tym idiocie. Wydaje mi się, że on kłamie. Przynajmniej tak interpretowałabym to, co od niego wyczuwam. No i zostaw coś do wiwisekcji bez narkozy i znieczulenia, bo on jest do tego idealnym kandydatem. — Powiedziała, bo no, emocje, jakie odczytywała w Seamusie raczej na to wskazywały. Nic nie stało na przeszkodzie, żeby sprawdzić węchowo pomieszczenie, aczkolwiek smrodek, który zrobili rzygami i bimbrem raczej nie należał do najlepszych zapachów i mógł coś zakryć, bądź odrzucić czuły węch trójki. Jednak i tak stawiała przede wszystkim na wyniesienie się z tego magazynu w cholerę i przeniesienie zatrutych do kliniki.
_____________________
Rzut na empatię:
PUFF napisał:
The member 'Munyeong Ahn' has done the following action : Rzuć kostką

'Kości mocy' : 12
Powrót do góry Go down
Alex Northug
Alex Northug
MG
Magazyn - Page 2 Sir_Jasper_II_-_Amanda




Alex Northug
Lis
Re: Magazyn   ◈ Sob Gru 05, 2020 11:43 am


- Albołamgotakbybyłołatwoposkładać... - Po słowach Munyeong Alex odezwał się do Nikki ze swojego miejsca przy skrzyni. Głos miał lekko bełkotliwy i widać było, że ma trudności z koordynowaniem siebie samego względem tempa otaczających go wydarzeń. Przekładało się to na artykulację, co sam zresztą zauważył. Wstrzymał chwilę powietrze w płucach i starał się zogniskować dwie różne prędkości: tą stałą w jakiej funkcjonował świat wokół, oraz tę w jego mózgu, który trzepnięty grzybkiem w bimbrze funkcjonował na zupełnie innych płaszczyznach temporarnych. - By. Zagoiło. Się. Szy--bko... I każdymógłgo. Później. Jeszcze. Połamać...

Alex zamknął oczy i starał się skoncentrować na drżeniu od pewnego czasu toczącym jego ciało. Koszulkę miał mokrą od potu. To było na swój sposób fascynujące. Czuł się jak koń po westernie, a ciało reagowało jak przy krańcowym zmęczeniu, które nie do końca (a właściwie wcale) pokrywało się ze stanem psychicznym. I to jak wszystko wokół poruszało się upiornie wolno. Starał się skupić, by jakoś móc normalnie funkcjonować. Coś jak Po wpakowaniu w siebie 0,7 whiskey i 90% czasu przygotowywania odpowiedzi przez pijany w amen mózg było staraniem się by po prostu wyartykułować dokładnie to co się chce powiedzieć, zamiast bełkotliwego "ubdlalmmmeg-bbbbbfff...". I z bolesną świadomością, ze nijak nie da się wygrać tej walki.
A jednak fascynacja tym stanem uderzała jak sledgehammer. I to dlatego Alex jako jeden z nielicznych, lub może jedyny z pijących zaprawione grzybem świństwo - nie rzygał.
Owszem, z początku na wezwanie do zwrócenia tego co się wypiło, zareagował wprawdzie unoszeniem dłoni by wsadzić sobie palec w gardło, ale zszokowała go powolność jego własnych ruchów. Nie miał zbyt dużych doświadczeń z dragami. Ot popalanie trawki, po której świat wokół zapierdalał, a on mógł tylko patrzeć nie bardzo potrafiąc aktywnie załapać się na pędzący wokół pociąg życia. Tu było zupełnie odwrotnie.
I szczerze powiedziawszy byłoby wręcz czysto zajebiście, gdyby ten chory pojeb uprzedził o grzybowej furtce w odmienne stany świadomości. Alex zapewne by sam z własnej woli by dołączył do uwalenia się grzybem. Ale ten popierdoleniec nawalił ich świństwem bez ich wiedzy.
Rudzielec patrzył na Nikki z zazdrością. Chciałby znaleźć się na jej miejscu i połamać Seamusowi co nieco. Chrupot kości brzmiał mu teraz w uszach niczym muzyka.

Nothug posłusznie wobec słów Munyeong pochylił się by rozpiąć pasek i spodnie Niny. Wciąż lekko zszokowany powolnością własnych ruchów. Umysł wciąż nie bardzo mógł się dostosowac do tego tempa, a więc w odruchu obronnym uciekał od ogarniania otoczenia ku innym myślom. To pozwalało zachować spokój, bo mózg analizował sytuację - Seamus jakimkolwiek był zjebem, to przecież by ich nie zabił, a więc sytuacja nie była specjalnie niebezpieczna. Choć idiota mógł nie ogarnąć jak poszczególne osoby zareagują na to świństwo. Równolegle kombinował jak się odwdzięczyć. Przeprogramowanie wszystkich robotów sprzątających w ICID, aby analizowały Seamusa jako potencjalnego śmiecia do sprzątania? To był dobry plan.

- Możeją.... Do. Ambulatorium? - Wyartykułował ni to do Ahn ni to do wszystkich. Czuł przy tym jak coraz mocniej nim telepie. - Wszyyyyscy, powinniśmy. Ambulatorium.Tak.
Powrót do góry Go down
Nina Romanov
Nina Romanov
trener walki bronią białą
24
Born to be wild


Magazyn - Page 2 Tenor




Nina Romanov
Lis
Re: Magazyn   ◈ Nie Gru 06, 2020 5:55 pm


Nina właściwie nie wiedziała, co się dookoła niej dzieje. Ostatnie, co zapamiętała, to to, że obrzygała Seamusa, czyli choć tyle jej się udało. Miała nadzieję, że zapłaci za swoje zachowanie. Co to w ogóle za chamstwo, żeby truć ludzi z którymi się mieszka. Ona w życiu nie wpadłaby na to, żeby dorzucić coś komuś bez jego wiedzy. Nie sądziła, że w tym miejscu znajdą się tacy pajace. Jak widać wiele jeszcze powinna się spodziewać. Gdy tylko wróci do normalnego stanu, ten debil pożałuje. Powiesi go za jaja i nikt nie będzie w stanie mu pomóc.
Leżała gdzieś pod ścianą i dostała jakiegoś ataku. Trzęsła się, jednak nie miała pojęcia co się z nią dzieje. Zupełnie straciła panowanie nad swoim ciałem, nie było to pozytywne uczucie. Była niczym kukła.
Poczuła, że robi się wokół niej jakieś zamieszanie. Ktoś ją dotykał, chciała odepchnąć tą osobę, nie wiedziała, co się dzieje, bez przesady, ktoś miałby jeszcze korzystać na tej całej sytuacji? No kurwa to był jakiś nieśmieszny żart. - Zooooostaww mnie... - chociaż tyle mogła zrobić, nie była bowiem w stanie się ruszyć. Może ktoś zareaguje na jej słowa.
Powrót do góry Go down
Mistrz Gry
Mistrz Gry



Mistrz Gry
Admin
Re: Magazyn   ◈ Nie Gru 13, 2020 3:45 pm


Koniec imprezy, pora wysiadać.
    Wieść o szalonej imprezie w magazynie budynku B nie rozniosła się bez echa. Wkrótce na miejscu znalazła się grupa ratunkowa, oraz kilka osób zainteresowanych informacjami, że ktoś tu prawie wyzioną ducha.
    Wszyscy biorący udział w imprezie i wykazujący negatywne skutki spożycia podejrzanego bimbru zostali przeniesieni do szpitala w celu dokonania płukania żołądka i dalszego leczenia. Seamus został złapany, szybko przyznał się, że żadnej bomby nie podłożył. Jego los został przesądzony i po poskładaniu złamanej nogi, mógł co najwyżej knuć swoje intrygi z poziomu swojej pryczy w izolatce.

/zt wszyscy
Powrót do góry Go down
Sponsored content



Sponsored content
Re: Magazyn   ◈ 


Powrót do góry Go down
 
Magazyn
Powrót do góry 
Strona 2 z 2Idź do strony : Previous  1, 2
 Similar topics
-
» Magazyn

Permissions in this forum:Nie możesz odpowiadać w tematach
PUFF ::  :: ICID :: budynek B-
Skocz do: